Oddziaływanie nastrojów na rodzinę
Systemowy paradygmat w podejściu do rozumienia i terapeutyzowania systemów rodzinnych zakłada, iż osoby składające się na system rodzinny oddziaływują na siebie w sposób cyrkularny.
W praktyce oznacza to, że nie można powiedzieć, że przykładowo „nawrzeszczałam na ciebie, ponieważ znów zapomniałeś zapłacić rachunki”, ale zakłada się raczej, że ty zapomniałeś, ale ja poprzedniego dnia prosiłam cię o załatwienie dodatkowych spraw, dlatego, że wcześniej byłam w delegacji itp.
Podejście systemowe zakłada, że żadna czynność B nie wynika bezpośrednio z A, ale jest sumą zdarzeń, na która składają się zachowania wszystkich członków systemu.
W systemie rodzinnym nie ma więc uczuć wyizolowanych. Nie istnieje możliwość, by emocja odczuwana przez jednego członka systemu nie miała wpływu na pozostałych.
W zdrowych systemach rodzinnych można mówić o adekwatnym wpływie np. kiedy jedna osoba się smuci, pozostałe współodczuwają i próbują smutek zniwelować.
W systemach zaburzonych kiedy jeden z członków się smuci inni się denerwują.
Tak czy inaczej nastrój każdego członka systemu wpływa w sposób istotny na pozostałych.
Baczną uwagę należy jednak zwrócić na rozmiary owego wpływu. Z pomocą przychodzi tutaj ustalenie rodzaju granic rodzinnych: czy tez są one przepuszczalne, zdrowe, elastyczne), czy też sztywne lub zatarte.
Sztywny system granic oznacza, iż „każdy żyje swoim życiem”. Rodzina to tak naprawdę zlepek osób, mieszkających pod jednym dachem. W tym wypadku nastroje jednych nie oddziałują na innych. Używając kolokwializmu „nie obchodzą się nawzajem”.
Granice zatarte to takie w których trudno wyróżnić będzie zaczynają się emocje jednej osoby, a kończą drugiej. W tym wypadku nastrój jednego członka będzie determinował nastroje pozostałych w sposób bezwzględny i niszczący. Jeśli bowiem np. matka żyje emocjami dziecka to w przypadku trudności jest raczej kolejną osobą do pocieszania, niż potrzebnym wsparciem.