Rzucam miasto dla wsi

Może pod tym hasłem masz na myśli zakup jednorodzinnego domku gdzieś pod miastem, z możliwością szybkiego dojazdu do pracy, może masz ochotę na całkowita rewolucję, może „rzucam miasto” oznacza także rzucam ten styl życia, pośpiech, stres, dotychczasową pracę.

Niezależnie od tego jak wyobrażasz sobie wyprowadzkę z miasta celem jest to, aby było to spełnieniem Twojego marzenia.

Drugą stroną tego medalu jest jednak stres, bowiem w Skali Wydarzeń Życiowych Holmes’a i Rahe’a przeprowadzka zajmuje wysoką pozycję.

Mamy więc do czynienia ze zdarzeniem generującym dysonans: z jednej bowiem strony pragniemy spełnienia ważnego życiowo marzenia, z drugiej zaś obawiamy się zmiany.

Sprostać wyzwaniu możemy dzięki rzetelnej, racjonalnej analizie problemu. Zachęcam nie budować domu za miastem wzorem bohaterki „Nigdy w życiu” a więc szybko i w dużych emocjach. Zwłaszcza te ostatnie bowiem nie są najlepszym doradcą.

Sama osobiście znam przypadki osób, które rok rocznie podziwiając cudowna okolicę wiejską zdecydowały się na przeprowadzkę uprzednio…. nigdy nie odwiedzając tego miejsca zimą, co w tym wypadku okazało się sytuacją „nie do przejścia”.

Takimi czynnikami ryzyka jest więc sama przyroda, ukształtowanie terenu czy bliskość zbiorników wodnych, ale także czynniki społeczne: znajomość sąsiadów, ich postaw, otwartości na inne osoby.

W celu dokonania rzetelnej analizy proponuje stworzenie tabeli uwzględniającej najważniejsze dla nas kwestie związane z przeprowadzką (uwzględnione w kolumnach) np. wielkość mieszkania, zielone otoczenie, czas dojazdu do pracy itp. Oraz alternatywy np. mieszkanie na obrzeżach miasta lub dom na wsi ( w wierszach). Każdemu polu przyznajemy rangę punktacyjną np. w kategorii czas dojazdu do pracy mieszkanie na obrzeżach ma 8 punktów, zaś dom na wsi tylko 3.

Suma punktów dla każdej z alternatyw, która tworzy swoisty” bilans zysków i strat” może pomóc w dokonaniu racjonalnego wyboru.

© Copyright Rodzina 2024