Zachować bystrość umysłu
Czy starość musi kojarzyć się z bólem, wyizolowaniem społecznym? Wcale nie. Psychologowie twierdzą, że starość jest najbardziej zróżnicowaną fazą życia. Przebiega bardzo rożnie: od życia w samotności, przez różne skale niepełnosprawności po pełną aktywność, twórczość, robienie nowych planów na przyszłości. Na przebieg starości mają wpływ wcześniejsze fazy życia: dzieciństwo, dorosłość wczesna, środkowa i późna. Jeżeli całe dotychczasowe życie pełne było kontaktów z ludźmi, przyjacielskich, czy rodzinnych z pewnością w okresie starości duża część tego życia pozostanie. Starość dla każdego człowieka zaczyna się w innym momencie i zależy od subiektywnej oceny. Są osoby, które przez pół życia podkreślają jakie są stare lub tak się czują, jak również takie które twierdzą, że wcale się nie starzeją definiując wiek jako stan umysłu. Osoby zachowujące wysoką aktywność częściej uważają, że pozostają w okresie późnej dorosłości niż starości.
Upływ czasu pozostawia zmiany w fizjologii mózgu, jednak nie u wszystkich jednakowe. Tkanka nerwowa starzeje się jak każda inna, ale procesy te można znacznie zwolnić. Na stan mózgu pracuje się całe życie. Praca intelektualna i ciągły rozwój, zdobywanie nowych celów służy długiej młodości umysłu. Bezmyślne wegetowanie przed telewizorem, niewychodzenie z domu oraz brak kontaktu z nowymi ludźmi, to kiepski pomysł na pogodną i niezależną starość, a raczej metoda na skrócenie życia własnych neuronów. W zależności od kondycji i ochoty można zająć się bardzo różnymi zajęciami. Na pewno przyda się nauka języka obcego, śledzenie ulubionego blogu w internecie, a może nauka obsługi komputera. Surfowanie w internecie jest świetnym treningiem dla szarych komórek ponieważ wymaga wielokierunkowego myślenia, skoncentrowania uwagi i czytania ze zrozumieniem. Nauka jako forma gimnastyki dla mózgu jest wciągającą i świetnie zagospodaruje nadmiar czasu w którym neurony się nudzą i załamują na swoim losem.